tag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post1434217357363886096..comments2023-10-11T14:38:16.323+02:00Comments on Kot z masłem: 25. Orchidee Fenoloftaleinahttp://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comBlogger26125tag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-86381338529025035282017-05-03T12:29:27.369+02:002017-05-03T12:29:27.369+02:00Okej, wszystko jasne. Bardzo fajny pomysł, podoba ...Okej, wszystko jasne. Bardzo fajny pomysł, podoba mi się. :)Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-84549869178810783562017-05-01T20:48:50.644+02:002017-05-01T20:48:50.644+02:00Dokładnie, dobrze myślisz. Dusza tu jak człowiek, ...Dokładnie, dobrze myślisz. Dusza tu jak człowiek, jeśli chodzi o stan fizyczny. Większe prawdopodobieństwo, że sprawny jest ktoś zamordowany niż chory.<br />Może masz rację. Coś się jeszcze doda. Dziękuję za podpowiedź.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-72961144064835771242017-05-01T20:11:45.345+02:002017-05-01T20:11:45.345+02:00Hmm, ogólnie chodziło mi o to, że dusze z części, ...Hmm, ogólnie chodziło mi o to, że dusze z części, nad którymi panują siły Tenebris, trafiają do Tenebris, a te przejęte przez Lux do Lux. I ze strategicznego punktu widzenia jest to pechowe dla Lux, bo im zostały choroby i śmierć naturalna, czyli z czysto technicznego punktu widzenia raczej takie najsłabsze dusze. Z kolei Tenebris ma dostęp do tych "silniejszych", które może wcielić do swojej armii, by zwiększyć swoje siły. Oczywiście w grę wchodzi tu kwestia tego, czy dusze osób, które na przykład zostały zamordowane, są silniejsze przez to, że ich właściciele zginęli w młodszym wieku niż dziewięćdziesięcioletni staruszek czy nie. Mam nadzieję, że nie zamotałam tego jeszcze bardziej. :)<br />Może w tym wypadku brakuje trochę relacji z drugiej strony, w sensie jak dokładnie wyglądały te lekcje z Miką? Bo tutaj jest konkretny komunikat z konkretnym ciągiem przyczynowo-skutkowym: Lena się nie przykładała, więc nie zapanowała nad swoimi mocami i dlatego Drzewiecki zginął. Przypuszczam, że gdyby Mika powiedziała w swoim zgryźliwym stylu, że Lena ciągle wszystko rozpamiętuje, obwinia się o śmierć rodziców i ogólnie nie nadaje się do tego wszystkiego, to odbiór mógłby być trochę inny. Ale to tylko przypuszczenie. :)Kvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-41388912849410175422017-05-01T17:14:59.840+02:002017-05-01T17:14:59.840+02:00*mnie też, ogarniajmy się razem
Ja ją za to najsła...*mnie też, ogarniajmy się razem<br />Ja ją za to najsłabiej pamiętam, naprawdę słabo, bo średnio mi się podobała. <br />Lenę chyba nie do końca, ale mogła już przyywknąć.XD I kolejne, kolejne sto... Och, Ci biedni (nie)śmiertelnicy.<br />Nie jestem pewna, czy Cię zrozumiałam. Chodzi o to, że dusze, które znajdują się w przedziałach, po tym jak przedziały zostały przejęte, trafiają do normalnego świata, Lux bądź Tenebris, jak Lena, Iker, żyją? Co do tekstu Ty'a, tak, tak, to bardziej żart, choć wiadomo, że armia staruszków ze ŚMIERĆ NATURALNA losów wojny nie zmieni.XD<br />Dziwi mnie, że każdy bierze stronę Miki,od razu zakładając, że Lena się nie przykładała, a nie że się obwinia bez powodu, a Mika się uczepiła. No ale może tak wyglądało. Hah, ciekawe skojarzenie.<br />Wpadnę, jak widzisz może nowy post na głównej, wracam do blogosfery. <br />Och, jak miło. :) Pozdrawiam.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-2509813815376415592017-04-30T22:41:12.987+02:002017-04-30T22:41:12.987+02:00Ale mnie tu dawno nie było. :( Dopadło mnie dorosł...Ale mnie tu dawno nie było. :( Dopadło mnie dorosłe życie niestety i nie miałam albo czasu, albo sił na blogaskowanie. Ale powoli próbuję się ogarnąć.<br />Tytułu filmu raczej bym, z tego, co widziałam w komentarzach, nie skojarzyła, bo tej części "Piratów z Karaibów" nie widziałam. :P<br />Tekst Ty'a o zapuszkowanej sardynce jako określenie osoby cierpiącej na klaustrofobię rozbawił mnie niemożebnie. W ogóle jakoś dużo było w tym rozdziale takiego dość ponurego humoru: Milan jako nieśmiertelny anioł, który narzeka na starość i łupanie w krzyżu, również mnie urzekł. Aż strach pomyśleć, co będzie mu dolegało za kolejne sto lat. :)<br />Co do konkretnej treści - trochę się rozjaśniło z tymi przedziałami. W sumie ciekawy pomysł z tym, że obie strony "przejęły" władzę nad nimi. Czy wynika z tego, że dusze/osoby, które tam trafiły, udają się później odpowiednio albo do Lux, albo do Tenebris? Bo trochę na to mi wyglądało, zwłaszcza biorąc pod uwagę narzekania Ty'a, że to najbardziej beznadziejne przedziały. Czy chodzi o to, że takie osoby są, nie wiem, słabsze i przez to mniej przydatne w czasie wojny? Chyba że, znając go, może chodzić o to, że to po prostu trochę nudniejsze rodzaje śmierci niż na przykład zabójstwo. Chyba by mnie to nie zdziwiło. ;)<br />Czy Lena z jakiegoś konkretnego powodu nie uważała na lekcjach u Miki? Bo jeśli takiego nie miała, to w sumie po części można uważać, że jest winna śmierci Drzewieckiego. Trochę mi się to skojarzyło z lekcjami oklumencji u Snape'a: Harry nie znosił Snape'a, Snape Harry'ego, no i wiadomo, jak to się skończyło. Jeżeli Mika i Lena też za sobą nie przepadały, to nic dziwnego, że Lena nie miała serca, żeby się uczyć telekinezy.<br />Pozdrawiam serdecznie. Mam nadzieję, że trochę już się u Ciebie poukładało i jakby co, to w wolnej chwili zapraszam też do siebie. :)<br />Aaa, widziałam, że jesteśmy razem w komisji konkursowej xDKvisthttps://www.blogger.com/profile/01472817872478886000noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-64046325257636625502017-01-20T14:00:59.126+01:002017-01-20T14:00:59.126+01:00A tak, skojarzyłam ten fragment ze Sparrowem, nawe...A tak, skojarzyłam ten fragment ze Sparrowem, nawet miałam o tym wspomnieć, ale bardziej mi pasowało to podziemie z "Igrzysk" ;pBARBARAhttps://www.blogger.com/profile/10155789136650692089noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-13178375821570556212017-01-19T14:49:50.325+01:002017-01-19T14:49:50.325+01:00Nawet dobrze bawiłam się przy Igrzyskach, ale wizj...Nawet dobrze bawiłam się przy Igrzyskach, ale wizję Collins uważam za zbyt nielogiczną, a najlepsze dystopie to te, które Cię przerażają, bo wierzysz, że to może kiedyś się stać.<br />Już ktoś pisał wyżej. Piracy z Karaibów na nieznanych wodach. Ty chciał to powiedzieć, ale nie dokończył. :)Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-1308179655292332392017-01-19T13:36:59.704+01:002017-01-19T13:36:59.704+01:00A tak, Kosogłos jest słaby - zdecydowanie wolę pie...A tak, Kosogłos jest słaby - zdecydowanie wolę pierwszą część... w ostatniej coś mi brakowało i czułam niedosyt. Niestety, to nie J.K. Rowling. Choć Collins nie brakowało wyobraźni ;p<br />Czyli co? Mam rozumieć, że nie trafiłam z tym filmem? A spodziewałam się, że tak będzie... Możesz zdradzić, jakim filmem się kierowałaś?BARBARAhttps://www.blogger.com/profile/10155789136650692089noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-76630431293817873202017-01-19T06:07:32.843+01:002017-01-19T06:07:32.843+01:00Słabo pamiętam Kosogłosa. Bardzo nie lubię tej czę...Słabo pamiętam Kosogłosa. Bardzo nie lubię tej części. Zepsuła mi trochę wrażenie o całej serii.<br />W weekend na pewno do Ciebie wpadnę, może nawet wcześniej. Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-86348776865624653512017-01-18T21:14:30.411+01:002017-01-18T21:14:30.411+01:00Będzie mi miło, heh ;)
Kojarzy mi się z tym schron...Będzie mi miło, heh ;)<br />Kojarzy mi się z tym schronem podziemnym, gdzie wszyscy zebrali się tam na wspólny posiłek i rozmowę ;)BARBARAhttps://www.blogger.com/profile/10155789136650692089noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-72861048854199140942017-01-18T21:03:38.148+01:002017-01-18T21:03:38.148+01:00No to ja do Ciebie muszę jak najszybciej wpaść, do...No to ja do Ciebie muszę jak najszybciej wpaść, dokończyć tamto opko, może nawet zacząc nowe. Trochę Ci podreperuje ego. <3<br />Biedactwo, hehe. Hehe, wcale nie żałośnie, uroczo pleciesz.<br />A mogę wiedzieć, dlaczego akurat z ostatnią część Igrzysk? Ciekawi mnie to.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-68063923874975719402017-01-18T20:48:20.211+01:002017-01-18T20:48:20.211+01:00I tak, znam ten ból, co do czytelników... widzę, c...I tak, znam ten ból, co do czytelników... widzę, co było wcześniej, a co jest teraz... cóż ubywa ich, u mnie już prawie ich nie ma... dlatego bądź spokojna, u Ciebie nie ma aż tak źle ;)<br /><br />Co do rozdziału, trochę mi żal Milana, że cały czas zostaje w tyle i nikt nic mu nie mówi - musi się domagać odpowiedzi, a nikt nie kwapi się, żeby mu wyjaśnić, co się stało u Drzewskiego... I, naprawdę, musiała mu o telekinezie Leny powiedzieć jego siostra? Ta irytująca postać ;( Oj, biedny, Milan, biedne, biedny...<br />I ogólnie cieszę się, że w końcu pojawił się Moriaty... heh, ten jak zwykle o jedzeniu^^<br /><br />I ta wyprawa do przedziału CHOROBA... dość ciekawie się zaczyna i tak... nazywanie ich "półżywymi", czyli osoby na pograniczu życia i śmierci... CHOROBA :D - dobra, wiem jak to się czyta żałośnie, że takie to proste do rozumowania ;P Niestety, ja już tak mam, plotę przez dziesiąte...<br /><br />Wspominałaś tam do jakiego filmu ten rozdział jest nawiązany... cóż, mi się początek skojarzył z ostatnią częścią "Igrzysk Śmierci" - ale czy trafiłam... :)<br /><br />Do spisania, groszu :*<br />(ale mi ten "groszek" wszedł w nawyk ;p)BARBARAhttps://www.blogger.com/profile/10155789136650692089noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-46587818165617367092017-01-10T20:28:57.857+01:002017-01-10T20:28:57.857+01:00Bez pośpiechu, wystarczy mi właśnie taka informacj...Bez pośpiechu, wystarczy mi właśnie taka informacja. :) Nie chodzi o wyścigi, ale samą chęć i, no cóż, trochę jednak uszanowanie mojej pracy, bo trochę się nagłowiłam nad tym postem urodzinowym, chcąc zrobić dla Was coś miłego.<br />Och, przy 27 (który teraz piszę) nie będzie zbyt miejsca na jakąś garść informacji, powtórzenie, wplecenie czegoś dla utrwalenia, ale pomyśl o tym przy 28... dziękuję za informację. Śmiało pisz, nawet konkretnie, czego nie rozumiesz. Ja się nie obrażę, ja nie ten typ. Wręcz Ci podziękuję. Ty, wiadomo, ma dziwny humor i, jak pisała Lena, zachowuje się, jakby miał trzydzieści lat mniej, a Milan staje się coraz bardziej cyniczny i trochę jakby wzoruje się na Ty'u, który wszelki smutek i niepowodzenia maskuje właśnie głupimi gadkami, które nie zawsze go śmieszą, ale w jakiś sposób... pocieszają, pomagają?<br />Dziękuję za komentarz. :)Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-7797431696100918212017-01-10T18:56:08.075+01:002017-01-10T18:56:08.075+01:00Ja przeczytam prezent z okazji urodzin. Co prawda ...Ja przeczytam prezent z okazji urodzin. Co prawda z opóźnieniem, ale przeczytam. Niestety blogowanie ostatnio wygląda tak jak wygląda.<br />Z twojego tekstu rozumiem coraz mniej, więc nawet nie będę komentował. Liczę, że następny rozdział mi coś wyjaśni. Ubawiłem się trochę przy gadce o siostrze i dzieleniu z kimś tego bólu posiadania jej, jednak no.. niby podziemia, niby śmierć, przedział samobójstwo, a humor dziecinny i strasznie małoletni, jakby się dwójka gówniarzy przerzucała docinkami, a chyba Milan jak przewoźnik, czy ten Ty to mają ileś tam lat, więc zupełnie to do nich nie pasuje z racji wieku, nie tak często, nie w taki sposób.Dariusz Tychonhttps://www.blogger.com/profile/04742487162222959419noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-45756656167449880812017-01-06T18:31:06.314+01:002017-01-06T18:31:06.314+01:00Wyobrażasz sobie nieżartującego Ty'a? No ale k...Wyobrażasz sobie nieżartującego Ty'a? No ale kto wie. Widocznie Milan lubi sardynki, bywa, nawet antagoniści mają swoje słabości, hah. Aua, aua, już lecę poprawiać, dzięki. I tak, tak. Jeny, wcześniej nie było wiadomo, że to oni? Oups, musiałam to pominąć. I dzięki, dzięki. Ojej, jak miło na koniec.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-67586356379717153882017-01-06T18:27:29.338+01:002017-01-06T18:27:29.338+01:00Mhm, Ty, morderstwa są „w dechę”... dobra, lubię t...Mhm, Ty, morderstwa są „w dechę”... dobra, lubię takie klimaty, ale jego entuzjazm jest mocno porażający. On nigdy nie przestanie żartować nie? Tak jak z „zapuszkowaniem sardynki”. Nowa ksywka dla Leny. Ta Lena, właśnie...<br />„Mój wzrok odruchowo przenosi się na Lenę. Mimowolnie uśmiecham się pod nosem.”<br />Co tu się porobiło? Milan się uśmiecha... i to jeszcze na widok Leny. Otwierać już szampana czy jeszcze poczekać? Ha ha.<br />„W SAMOBÓJSTWIE Aniołowie Ciemności poniżali się, chodząc jak psy stróżujące, a tu co zastamy?” Raz: „zastaniemy”! Dwa: to znaczy, że ninja to Aniołowie Ciemności?<br />„wala wspomnień” – taki błędzik jeszcze wyłapałam.<br />„Zabaw się w krytyka, Milanie Montero. Tylko to potrafisz.”<br />Nie no, jesteś też doskonałym mordercą i kłamcą. Nie martw się, aniołku.asinnerhttps://www.blogger.com/profile/10137087767833670487noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-78754097937939721632017-01-03T06:23:54.446+01:002017-01-03T06:23:54.446+01:00Oczywiście, zrozumiałe. :) Coś w tym jest, że przy...Oczywiście, zrozumiałe. :) Coś w tym jest, że przy tym opowiadaniu trzeba bardzo się skupiać i zwracać uwagę na szczegóły. Hha. Widziałam, czekam na napisy, bo wolę sobie nie psuć odcinka, oglądając go i nie rozumiejąc wszystkiego. Ale jako człowiek-spoiler już sama sobie wszystko zaspoilerowałam, hah, uwielbiam dramy. Chodziło mi właśnie o taki i moim zdaniem ona tak się wysławia, choć może nie jest to takie oczywiste bez odpowiedniego podkreślenia narratora. <br />Mam prawie gotowy kolejny rozdział, hah, i prawie bym Ci coś zaspoilerowała, myśląc, że to było jeszcze w tym, więc już się zamykam.<br />Dziękuję za komentarz, także pozdrawiam. :)Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-87612120390408933132017-01-02T21:59:03.440+01:002017-01-02T21:59:03.440+01:00Jestem! Prawie zgodnie z obietnicą. Przeczytałam w...Jestem! Prawie zgodnie z obietnicą. Przeczytałam wszystko już wczoraj, ale pisałam komentarz przysypiając i uznałam, że lepiej zajmę się tym na spokojnie dzisiaj, bo inaczej pewnie wyjdą z tego jakieś głupoty. <br /><br />Niestety, blogowanie ma to do siebie, że wiele osób obiera drogę "komentarz za komentarz". Po pierwsze jest to bez sensu, bo wtedy czyta się czyjeś opowiadania z poczucia obowiązku, a nie dlatego, że naprawdę się tego chce. No i jeszcze jest ta świadomość, że komentarze, które dostaje się pod własnym opowiadaniem też mogą być napisane z obowiązku. Już dawno uznałam, że będę czytać tylko to, co mi się podoba, jak ktoś nowy zajrzy na mojego bloga, to zawsze próbuję się zapoznać z jego twórczością, ale zostaję na dłużej tylko przy tych opowiadaniach, które naprawdę mi się podobają. Jak dla mnie to, że zmalała ilość komentujących u Ciebie, to wcale nie tak źle. Po prostu widzisz, którzy czytają, bo tego chcą, nie oczekując niczego w zamian.<br /><br />Jednak z tym sensownym komentarzem to może być różnie, bo jest całkiem sporo rzeczy, których jeszcze nie rozumiem. Co prawda na niektóre pytania poznamy odpowiedzi w następnych rozdziałach, ale na pewno taka długa przerwa w czytaniu też swoje zrobiła i pozapominałam niektórych szczegółów w międzyczasie, a wydaje mi się, że w tej historii każdy szczegół może mieć znaczenie. Jak będę miała chwilę, to pewnie po prostu przejrzę rozdziały od początku, żeby sobie wszystko przypomnieć i jakoś ułożyć. <br /><br />Zdecydowanie wolę Milana jako narratora i nawet nie chodzi o to, że Lena czasami mogła człowieka zirytować. On jest po prostu o wiele barwniejszą postacią i podoba mi się, że jest pełen sprzeczności, że nie jest ani do końca zły, ani do końca dobry. Szczerze mówiąc rzadko się zdarza, żebym lubiła głównych bohaterów opowiadania, zazwyczaj działają mi na nerwy i moją sympatię zdobywają raczej postaci poboczne. Milan jest takim miłym wyjątkiem od tej reguły :))<br /><br />Dopiero w tym rozdziale zorientowałam się, że powinnam czytać „Moriaty” a nie „Moriarty”. Rzeczywiście, wszystko przez tego Sherlocka (swoją drogą wczoraj ukazał się pierwszy odcinek tak długo wyczekiwanego 4 sezonu – polecam!)<br /><br />Mika nie powinna mieć „pretensjonalnego tonu”. Bo o ile rozumiem, chciałaś powiedzieć, że ma ciągłe pretensje. A pretensjonalność to zupełnie co innego – pretensjonalny ton to byłby taki niepasujący do sytuacji, sztuczny, zbyt wyszukany. Chociaż może jej tron rzeczywiście się w sytuację nie wpasował, kto wie ;)) A podział na zabójstwa i morderstwa wcale by nie był taki głupi. Kiedyś to były dwa różne słowa – morderstwo oznaczało zabicie z premedytacją i próbę zatarcia śladów, a zabójstwo niekoniecznie musiało być umyślne i sprawca przyznawał się do winy. <br /><br />Zapoznałam się z Twoimi odpowiedziami na komentarze i z tego, co rozumiem, to Drzewski jednak nie zginął przez nieprzykładanie się Leny do nauki. W takim razie ciekawe, jak to naprawdę wyglądało. Może Milan poruszy ten temat przy Lenie czy Ty’u albo dowiemy się tego w jakiś inny sposób. <br /><br />Mam nadzieje, że w kolejnym rozdziale będzie coś więcej o tej matce. Coś mi się wydaje, że spotkanie z nią może być naprawdę ciekawe. <br /><br />Pozdrawiam<br />j-majkowska<br />J. Majkowskahttps://www.blogger.com/profile/08906310140337551292noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-88769982363862817992016-12-31T19:27:46.363+01:002016-12-31T19:27:46.363+01:00Już trochę rozjaśni się w następnym rozdziale... n...Już trochę rozjaśni się w następnym rozdziale... na pewno, bo właśnie go piszę, hah. W ogóle będzie to przełomowy rozdział, choć, cóż, więcej furtek zamknie, niż otworzy. Tak, zauważyłam, że nie tylko u mnie, ale u większości...<br />Hah, jakie poświęcenie, no ale Iker to Iker, hah. O Jezu, wszyscy piszą, że Lena to nieuk i biorą stronę Miki, czego się totalnie nie spodziewałam, ale dobrze, dobrze, mamy inne zdania. Gdzie dwóch Polaków, tam trzy opinie. Z matką będzie trochę w następnym rozdziale, w II księdze.. No ja tak mam, dużo tajemnic, mało odpowiedzi, staram się dawkować, heh.<br />Dziękuję, przyda się i oczywiście wzajemnie. :)Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-70657366501326278582016-12-31T19:12:05.883+01:002016-12-31T19:12:05.883+01:00Aż zacieram łapki z ciekawości, kiedy na jaw wyjdą...Aż zacieram łapki z ciekawości, kiedy na jaw wyjdą te wszystkie tajemnice, bo póki co nadal wielu odpowiedzi brakuje. Co do braku komentujących - mogę cię pocieszyć, że u mnie jest to samo. Jak patrzę na pierwsze rozdziały Tanga, gdzie komentowało sporo osób, a na obecne, do których dotrwała jedynie garstka... no smutno się robi, więc doskonale cię rozumiem. <br />No nic, nie smutamy, tylko przechodzimy do komentowania rozdziału!<br />Podobało mi się, a jakby inaczej. Biedny ten Milan, oj biedny. Taki brak snu każdemu może dać w kość, a jego dodatkowo dręczą te koszmary, to już ogólnie przekichane. <br />"Och, stary, gdybym wierzył w reinkarnację, dałbym sobie uciąć tę cenną, poczciwą łapę, że w poprzednim wcieleniu byłeś staruszką-ogrodniczką z chmarą rozkosznych wnucząt sadzącą kocimiętkę." - To piąteczka Ty! Ja też! Nawet dwie poczciwe łapki poświęciłabym, a co!<br />Aa, więc tak zginął Drzewski! Lenę nieco poniosło i zapanować nie umiała, bo nie uważała, jak Mika próbowała ją czegoś uczyć! Jedna tajemnica rozwiana!<br />No, ale na jej miejsce wskoczyła nowa, bo o co tak właściwie chodzi z matką rodzeństwa? Chyba nawet się nie domyślam, a nie chcę snuć jakichś nieprawdopodobnych pomysłów, które nijak się mają do rzeczywistości... <br />Cóż, pozostaje mi czekać na nowy rozdział z ogromną niecierpliwością. <br />Udanego Sylwestra i dużo weny w Nowym roku ;) <br /><br />moccahttps://www.blogger.com/profile/15401425634024501769noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-69590837997412312172016-12-31T11:28:00.566+01:002016-12-31T11:28:00.566+01:00Spokojnie, bez pośpiechu. Dziękuję za informację.
...Spokojnie, bez pośpiechu. Dziękuję za informację.<br />Dziękuję, wzajemnie. :) Miłego dnia.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-11205594493208767702016-12-31T10:33:06.017+01:002016-12-31T10:33:06.017+01:00Chciałam dzisiaj nadrobić zaległości, ale chyba je...Chciałam dzisiaj nadrobić zaległości, ale chyba jednak się z tym nie wyrobię, także wpadłam tylko powiedzieć, że zamierzam poświęcić czas Twojemu blogowi jutro i wtedy dopiero zostawię po sobie jakiś sensowny (mam nadzieję) komentarz.<br /><br />Udanego Sylwestra i szczęśliwego Nowego Roku!<br /><br />J. Majkowskahttps://www.blogger.com/profile/08906310140337551292noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-79624689949472896702016-12-30T10:43:53.422+01:002016-12-30T10:43:53.422+01:00O mój Boże, haha. Ale ja chcę czytać Twoje opowiad...O mój Boże, haha. Ale ja chcę czytać Twoje opowiadanie, bo naprawdę fajnie się rozwija, ale jakoś albo nie mam czasu, albo weny, a nie chcę się zmuszać i psuć lektury. Haha. Jace jest jedną z najbardziej zienawidzonych przeze mnie postaci (bo kocham Aleca i się z nim utożsamiam), ale ccciiii, bo mnie tłum fanek zlinczuje. Proszę. Chwal się, chwal. I dobrze. Haha. Nie dziwię się, że nie pamiętasz, bo trochę po macoszemu to potraktowałam... mea culpa, mea maxima culpa... A gdzie tam, jeszcze nawet gimnazjum nie skończyłam.XD Haha, wzajemnie jeszcze, jeszcze raz. :) Miłego dnia.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-20797122658453441822016-12-29T23:57:40.072+01:002016-12-29T23:57:40.072+01:00HAHAHA, nie jeszcze Ty, ani nikt inny mnie tak nie...HAHAHA, nie jeszcze Ty, ani nikt inny mnie tak nie nazywali haha (pora zmienić nick na G+ XD)<br />Spokojnie, nadrobisz, kiedy będzie Ci się chciało. Nikogo nie zmuszam do czytania, komu się spodoba ten czyta, kto nadrabia (i co mnie cieszy niezmiernie chce nadal czytać ^^) ten ma czas do końca swych dni (trochę Addamsowo to zabrzmiało XD).<br />Też uwielbiam te dwie postaci :3 no i Jace'a, jego nie mogłabym nie kochać haha.<br />35 rozdziałów... mmmmhmmm rozkosz <3<br />Tak, teraz ogarniam z tymi zaatakowanymi przedziałami, dzięki :3<br />YAY!!! Jestem mądra hahah i pochwalę się, że jestem dobra w zagadki ;3<br />Przy tworzeniu mojej anielskiej rasy kieruję się przede wszystkim logiką (moją hłehłe) i różnymi, mniejszymi "wskazówkami" z Biblii. Ale nie ograniczam się do niej, bo zwyczajnie nie lubię ograniczeń i uwielbiam tworzyć coś własnego :D<br />"Matka jest bardzo ważna" - trochę mi się z "Obcy" skojarzyło... XD<br />Szczerze, to nie pamiętam dokładnie nauki Miki Leny telekinezy (czas odświeżyć KS1).<br />To się cieszę i jestem spokojna, że moje komentarze nie są tak do końca bezużyteczne :D<br /><br />Lepszego i bogatszego w komentarze i nowych czytelników 2017-go roku :D i przede wszystkich dużo dobrych ocen w szkole (wait. O ile nie skończyłaś już szkoły :P)<br />Miłego ;*Lilianna Serafinhttps://www.blogger.com/profile/02019776419413509017noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-6223796355832961911.post-1259396452398291522016-12-29T23:24:32.964+01:002016-12-29T23:24:32.964+01:00Magnus i Jack, dwie uwielbiane przeze mnie postaci...Magnus i Jack, dwie uwielbiane przeze mnie postacie! Hah, anielskie porównannie. :) Bardzo przegadany. No, i cóż, niedługo finał księgi... niech chociaż teraz będzie zabawnie, by nie było za wielkiej dramy, hah. <br />Tak, tak, tak. O ten film mi chodziło. Brawo, jestem dumna, hah. *dumny autor *mądry czytelnik<br />Dokładnie: kojarzę, znam i kocham.<br />Ciekawe z tą matką. Rozumiem więc, że inspirujesz się czymś innym przy tworzeniu anielskiej rasy. Szczerze mówiąc, chciałam oprzeć się na Biblii, a potem stwierdziłam, że ograniczenia są ple, ple, ple i zrobiłam, jak chciałam, nie hamując się, hah. Będzie, będzie. Matka jest bardzo ważna (wiem, ja zawsze to powtarzam.XD).<br />Zaatakowane zostały wszystkie przedziały. CHOROBA I ŚMIERĆ NATURALNA zostały obronione przez armię Lux, czyli jakby nie przejęli ich ci źli, od Vivere, więc nasi mają tam dostęp. Teraz rozumiesz?<br />Milan ostatnio przejawia dużo oznak prostackiego humoru. Jakoś tak wyszło.XD No ale skoro śmieszy, to lepiej niż dobrze wyszło. Choć, szczerze mówiąc, jakoś z siebie zaczął trochę dziwnie i pseudozabawnie gadać... to nie było planowane.XD<br />Nie uczyła się? Weź pod uwagę, że to opinia Miki, która na wszystkich narzeka, na Lenę szczególnie. Nie musiało tak być. Ale mogło. Albo Lena była za słaba na opanowanie telekinezy? Kto wie?<br />Jeszcze, ummm... 35 rozdziałów i epilog. Wszystko się prędko nie wyjaśni, spokojna głowa. Najlepsze kąski na ostatnie danie.<br />Urocze masło maślane. :) Komentarze są anielskie. Dużo emocji, indywidualizmu i teorii, a to lubię. Lubię komentarze, które są bardzo... komentatora? No wiesz, takie Twoje. Nikogo nie udajesz. Piszesz, co czujesz, nie przejmując się, że możesz nie mieć racji. A pochwały są miłe, heh.<br />Dziękuję za głos w ankiecie. Im więcej ich, tym lepiej. Większa orientacja.<br />Haha, to byle więcej takich rozdziałów, jak to działa w ten sposób. Dziękuję, wzajemnie. Niech 2017 przyniesie wiele dobrego. <br />Anielskie Dusze, jak widzisz, powoli nadrabiam (z naciskiem na powoli). Potrzebuję wiary we mnie i motywacji, hah, bo bym czytała tylko, ale nigdy nie wiem, co naskrobać w komentarzu, a wypada, zwłaszcza że Twoje mi tyle dają. <br />Dodajesz skrzydeł, aniele. Będziesz od dziś (już Cię tak kiedyś nazwałam...?) Red Bullem.Fenoloftaleinahttps://www.blogger.com/profile/09176930288883492567noreply@blogger.com